JAK SIĘ ODBIERA CUDZE NAGRODY

poniedziałek, 20 kwietnia, 2015 0 2

Jest takie powiedzenie, że jeśli nie wiesz, jak się zachować, zachowaj się przyzwoicie. Nowego znaczenia te mądre słowa nabrały dla mnie podczas Gali Gwiazd Biznesu w piątkowy wieczór w wałbrzyskiej Starej Kopalni. Siedziałam tam, patrzyłam na scenę i zastanawiałam się, gdzie są granice tej przyzwoitości. Oto nowa pani prezydent Świdnicy usłyszawszy, że to jej miasto otrzyma nagrodę w kategorii samorząd przyjazny biznesowi, nie czekając na zaproszenie, popędziła na scenę, co prowadząca skwitowała uroczym „no, skoro już pani idzie, to zapraszamy” 😉

W tym momencie powiedziałam do moich koleżanek „ciekawe, czy powie, że na tę nagrodę zapracował jej poprzednik”. Jak myślicie?

Pamiętam inną galę. Krótko po tym jak z dnia na dzień objęłam po obecnej pani prezydent stanowisko redaktora naczelnego „Wiadomości Świdnickich” okazało się, że gazeta zdobyła nagrodę w konkursie Fundacji IDEE dla gazet lokalnych. Na galę jej wręczenia wydawca kazał jechać mnie i koledze Pawłowi, który zajmował się zgłoszeniem do konkursu. Źle to wspominam. Nie dość, że nagroda nie była „moja”, to jeszcze ulokowano nas w hotelu a la wczesny Gierek, który do złudzenia przypominał mi wrocławski akademik „Dwudziestolatka” (na szczęście, nigdy w nim nie mieszkałam). Był obskurny, ciemny, ciasny. W dodatku wszędzie stamtąd było daleko. No dobra – nie lubię Warszawy 😉

Było mi naprawdę niezręcznie odbierać tę nagrodę. Dlatego wtedy też powtarzałam sobie

„jeśli nie wiesz, jak się zachować, zachowaj się przyzwoicie”.

Powiedziałam, że to jest nagroda moich kolegów, którą ja jedynie odbieram i przekażę we właściwe ręce. Nie mogłabym sobie następnego dnia spojrzeć w lustrze w twarz, gdybym postąpiła inaczej.

Tym, którzy na gali nie byli, a są ciekawi, jak postąpiła pani prezydent (poza tym, że nawet nie zaczekała na zaproszenie na scenę), dopowiem, że powiedziała, że jest to nagroda „wszystkich byłych samorządowców”. Przyznam, że w kontekście, który przecież wszyscy znamy, zabrzmiało to jak żenujący żart prowadzącego. W dodatku ponury.

Warto więc przypomnieć kilka faktów. Bo może już niektórzy zapomnieli, jaka była Świdnica w momencie przejęcia władzy w mieście przez Wspólnotę Samorządową i Wojciecha Murdzka.

Miasto wciąż jeszcze zmagało się ze skutkami upadków dużych fabryk. 6,3 tys. osób bezrobotnych w 2002 roku to liczba, która mówi sama za siebie. Wsparcie przedsiębiorczości ze strony samorządu praktycznie nie istniało. Dlatego ulgi dla przedsiębiorców były jedną z pierwszych decyzji nowej władzy. A walka o powstanie strefy ekonomicznej – priorytetowym działaniem. Wprowadzona w 2004 roku podstrefa ekonomiczna (notabene dokładnie jutro minie 11 lat od tamtej naprawdę wiekopomnej chwili) spowodowała, że w czasie zaledwie czterech lat liczba bezrobotnych w mieście zmalała do nieco ponad 2 tys. osób. I ten stan utrzymuje się do dzisiaj, co znaczy, że w większości są to „zawodowi” bezrobotni, na co już niewielki wpływ mogą mieć urzędnicze działania.

Wszystkie te działania całymi latami, aż do zeszłego roku, kiedy postanowiłam odejść, relacjonowałam jako dziennikarka zajmująca się gospodarką i biznesem. Nie robiłam tego bezkrytycznie. Nie raz się czepiłam tamtej władzy, że coś robi źle. Nie raz byli na mnie za to wściekli, a niektórzy nawet obrażeni. Ale tym bardziej potrafię obiektywnie ocenić, kto zapracował na tę nagrodę, którą z bananem na twarzy odbierała pani prezydent.

Czasem zdarza się, że trzeba odebrać cudzą nagrodę. Miarą klasy człowieka jest to, w jaki sposób się to robi.

Foto pożyczyłam z www.naszbiznes24.pl

Komentarze

komentarz

Brak komentarzy

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *