Kiedy rok temu opublikowałam pierwszy odcinek podcastu, nie miałam pojęcia, w jaką niesamowitą podróż zabierze mnie ten pierwszy, zrobiony 20 grudnia 2023 roku, krok. To była (i nadal jest) podróż przez ludzkie emocje, przeżycia i doświadczenia – te trudne i te piękne. Podróż przez psychologię, psychotraumatologię, suicydologię, psychiatrię, neurobiologię i wiele innych nauk, które musiałam chociaż „nadgryźć”, żeby tworzyć wartościowe treści. Nauczyłam się przez ten rok lepiej konstruować pytania, uważniej słuchać, ale też mądrze planować i być konsekwentną w realizacji tych planów. Nauczyłam się wielu rzeczy technicznych związanych z podcastowaniem i tego, że… chcieć to móc. Po prostu.
Dwanaście miesięcy w podróży
Za mną dwanaście miesięcy tej wyjątkowej podróży. Dwanaście niesamowitych spotkań i rozmów. Dwanaście osób, które powierzyły mi swoje intymne sekrety i życiowe refleksje. Dwunastu gości, którzy poświęcili swój czas tylko po to, żeby razem ze mną pomagać innym i być może ratować ludzkie życia. Dwanaście historii, z których każda jest inna, a jednak na swój sposób wspólna – bo to nasza, ludzka historia. Zamknięta w różnych życiach, w różnych wymiarach, dotknięta różnymi problemami i radościami. Pełna uważności, wrażliwości, czułości i troski o drugiego człowieka.
Kiedy myślę o moich wszystkich gościach z perspektywy tego roku, który właśnie mija, jestem wzruszona. I wdzięczna. Za to, że znaleźli dla mnie ten czas i że mi zaufali na tyle, żeby się przede mną (i przed słuchaczami otworzyć).
Rok do przodu
W ostatnich dniach planowałam podcast na kolejny rok. Samej mi się w to nie chce wierzyć, ale mam dwanaście (a nawet więcej!) potwierdzonych rozmów! To znaczy, że dwanaście kolejnych osób zaufało mi i chce podzielić się ze mną swoją wiedzą lub powierzyć mi swoją historię. Jedna z rozmów jest już nagrana i będzie jej można wysłuchać tuż przed Bożym Narodzeniem – dokładnie w rocznicę pierwszego odcinka, czyli 20 grudnia. Będzie to rozmowa z wyjątkowym księdzem. „Księdzem z ludzką twarzą” – jak mi go przedstawiono podczas konferencji „Wygraj życie!”, na której byłam w tym roku w Warszawie. Posłuchacie mądrego, uważnego i też zabawnego księdza z dystansem do siebie, do hierarchii, ale też bardzo pracowitego i na co dzień niemal dosłownie ratującego ludzkie życie.
Moja druga podróż
Tych dwanaście miesięcy to też inna podróż, którą odbywałam równocześnie. Podróż przez historię moją i innych wdów z grupy wsparcia, którą od sześciu lat prowadzę na Facebooku. Podróż przez książkę, nad którą pracowałam od sierpnia zeszłego roku. Dziś jest już na etapie przygotowania do druku, a ja w tej dziedzinie też mam plan! Mam plan na kolejną książkę własną i kolejną – którą napiszemy wspólnie z moją przyjaciółką.
Każda z nich, choć inna, ma wspólny mianownik, czyli to, jak nieprawdopodobne scenariusze może nam napisać życie. I kiedy myślę o tych historiach, to jest ten jeden jedyny moment w moim życiu, kiedy moja pewność własnej sprawczości i tego, że mogę wziąć życie we własne ręce, znika… A znika ona zawsze wtedy, kiedy życie nas zaskakuje.
Dwunasty odcinek
Takim zaskoczeniem i pokazaniem mi przez życie, że nie na wszystko mam wpływ, nawet jeśli się bardzo staram, była choroba Oli, mojej córki, z którą rozmawiam o tym w dwunastym odcinku podcastu. ANOREKSJA. Do dzisiaj uczę się rozumieć tę chorobę. A Ola i dzisiaj, i pewnie już zawsze będzie żyć trochę w jej cieniu, choć mam nadzieję, że z czasem ten cień będzie coraz mniej widoczny. Ale obie (zwłaszcza Ola, bo najwięcej wysiłku kosztowało to ją) wyszłyśmy z tego zwycięsko. I mogłyśmy już o tym swobodnie, a nawet momentami z uśmiechem porozmawiać. I mam nadzieję (a nawet mam też już dowody), że jej wysłuchanie pomoże wielu osobom.
To niecodzienne, żeby autor podcastu rozmawiał z kimś bliskim na temat problemu, który był ich wspólnym problemem. Ale wiem, że to była dobra decyzja. Wiem o tym między innymi dlatego, że kiedy zapowiedziałam ten odcinek, odezwała się do mnie dziewczyna z przeszłości… Ona była wtedy dziewczynką, a ja nastolatką, w której wakacyjnej „paczce” znajomych był jej starszy brat. Stąd mnie znała.
Napisała: „Zaintrygowały mnie Twoje podcasty i tak zaczęłam Cię słuchać. A teraz ten o anoreksji Twojej córki… Akurat ponad pół roku temu zdiagnozowano u mojej córki (…) anoreksję. Ma 14 lat. Przeszłyśmy ciężką walkę z tą chorobą. Nie chciałam jej dać do szpitala. Sama zrobiłam ogromną robotę i ogrom zmagań z jej głową. Choć ogrom poczucia winy i wstydu, że nie zauważyłam, był wielki. Jest w terapii nadal. Bo to pewnie zostanie na lata. Ale trudny czas za nami. (…) DZIEKUJĘ, że poruszasz tak trudne tematy. Czekam na podcast o anoreksji”.
Takie słowa: „dziękuję, że poruszasz tak trudne tematy”, „dziękuję, że to robisz”, „dziękuję za ten odcinek” niosły mnie przez tych dwanaście miesięcy jak na skrzydłach. A ja dzisiaj mogę powiedzieć tylko jedno: TO JA DZIĘKUJĘ!