Anitko uwielbiam twojego bloga często wracam do niego czytam wszystko od początku. Chociaż nie jestem wdowa, to w swoim małżeństwie czuję się jak wdowa, chociaż mój mąż nazywam go wspolokatorem, ciągle jestem sama, koledzy i picie jest ważniejsze niż ja i nasze dzieci bo mam dwie cudowne córki, jedna już na swoim, druga w liceum, ja jestem pedagogiem szkolnym Moi marzeniem jest się uwolnic od życia które mam, wiele razy prosiłam, wyrzucalam z domu wspolokatora to wracał z policją bo jest tu zameldowany, na rozwód niechce się zgodzić, powuedzil ze mnie kocha, sąd póki co dał nam 6 miesięcy na próbę dogadania się, jak ja przeżyje te 6 miesięcy nie wiem, jestem zmęczona jego widokiem, wszystkim co dotyczy niego.
Oczywyscie mam swoją odskocznie kocham swoją prace a dzieci i młodzież kochają mnie, co roku jeżdżę na obozy i tam nabieram siły na kolejny rok życia z wspolokatorem z bieguem czasu nie starcza tego na resztę roku. Tam miałyśmy okazję się poznać. Pragnę żyć normalnie, poznać kogoś, być Kochana i kochać samej, cieszyć się seksem kurde a co jest seks . Kiedyś pomyślam sobie parę tabletek i mnie nie będzie ale nie mam cudowne dzieci muszą mnie mieć, chce kiedyś zająć się wnukami a może mieć swoje jeszxze jedno . Dzięki ze mogę czytac twojego bloga dodaje mi siły w ciężkich momentach. Pozdrawiam serdecznie
Kochana, dziękuję Ci bardzo za to, co piszesz na temat mojego bloga i żałuję, że nie mogę pisać tutaj częściej. Przykro mi też, że masz taką trudną sytuację w domu.
Ten kraj jest chory, jeśli sądy pozwalają, żeby kobiety, które już podejmą decyzję o zmianie, tkwiły w takich toksycznych związkach. Co może się zmienić przez 6 miesięcy u osoby, która jest alkoholikiem i nie chce się leczyć? Nic. Kompletnie nic. Bardzo Ci współczuję. Cieszę się jednocześnie, że masz tak wspaniałe córki i pracę i że to daje Ci siłę. Życzę Ci tej siły dużo i z całego serca życzę Ci, żebyś w końcu uwolniła się w życiu od wszystkiego, co nie pozwala Ci na zmiany. Dużo zdrowia dla Ciebie i córek i mimo wszystko pięknych, spokojnych świąt. Pozdrawiam
W pisaniu jestem jak Forrest Gump – zawsze jak coś robię, to piszę. Czasem nawet myślę, że pisałam od zawsze, a okres analfabetyzmu był jak niedźwiedzi sen zimowy. Przespałam go w jakiejś norze, potem wstałam, otrzepałam się z liści, znalazłam pióro i zaczęłam pisać ;)
Jak już zaczęłam, to nie mogłam przestać. A po drodze, jak do biegającego Forresta, przyłączali się do mnie inni – koledzy z klasy i… pierwsi czytelnicy – nauczyciele. więcej
21 grudnia, 2020
Anitko uwielbiam twojego bloga często wracam do niego czytam wszystko od początku. Chociaż nie jestem wdowa, to w swoim małżeństwie czuję się jak wdowa, chociaż mój mąż nazywam go wspolokatorem, ciągle jestem sama, koledzy i picie jest ważniejsze niż ja i nasze dzieci bo mam dwie cudowne córki, jedna już na swoim, druga w liceum, ja jestem pedagogiem szkolnym Moi marzeniem jest się uwolnic od życia które mam, wiele razy prosiłam, wyrzucalam z domu wspolokatora to wracał z policją bo jest tu zameldowany, na rozwód niechce się zgodzić, powuedzil ze mnie kocha, sąd póki co dał nam 6 miesięcy na próbę dogadania się, jak ja przeżyje te 6 miesięcy nie wiem, jestem zmęczona jego widokiem, wszystkim co dotyczy niego.
Oczywyscie mam swoją odskocznie kocham swoją prace a dzieci i młodzież kochają mnie, co roku jeżdżę na obozy i tam nabieram siły na kolejny rok życia z wspolokatorem z bieguem czasu nie starcza tego na resztę roku. Tam miałyśmy okazję się poznać. Pragnę żyć normalnie, poznać kogoś, być Kochana i kochać samej, cieszyć się seksem kurde a co jest seks . Kiedyś pomyślam sobie parę tabletek i mnie nie będzie ale nie mam cudowne dzieci muszą mnie mieć, chce kiedyś zająć się wnukami a może mieć swoje jeszxze jedno . Dzięki ze mogę czytac twojego bloga dodaje mi siły w ciężkich momentach. Pozdrawiam serdecznie
21 grudnia, 2020
Kochana, dziękuję Ci bardzo za to, co piszesz na temat mojego bloga i żałuję, że nie mogę pisać tutaj częściej. Przykro mi też, że masz taką trudną sytuację w domu.
Ten kraj jest chory, jeśli sądy pozwalają, żeby kobiety, które już podejmą decyzję o zmianie, tkwiły w takich toksycznych związkach. Co może się zmienić przez 6 miesięcy u osoby, która jest alkoholikiem i nie chce się leczyć? Nic. Kompletnie nic. Bardzo Ci współczuję. Cieszę się jednocześnie, że masz tak wspaniałe córki i pracę i że to daje Ci siłę. Życzę Ci tej siły dużo i z całego serca życzę Ci, żebyś w końcu uwolniła się w życiu od wszystkiego, co nie pozwala Ci na zmiany. Dużo zdrowia dla Ciebie i córek i mimo wszystko pięknych, spokojnych świąt. Pozdrawiam