[contact-form-7 id=”4″ title=”Formularz 1″]
Komentarz
  • Aiwlys
    21 grudnia, 2020

    Anitko uwielbiam twojego bloga często wracam do niego czytam wszystko od początku. Chociaż nie jestem wdowa, to w swoim małżeństwie czuję się jak wdowa, chociaż mój mąż nazywam go wspolokatorem, ciągle jestem sama, koledzy i picie jest ważniejsze niż ja i nasze dzieci bo mam dwie cudowne córki, jedna już na swoim, druga w liceum, ja jestem pedagogiem szkolnym Moi marzeniem jest się uwolnic od życia które mam, wiele razy prosiłam, wyrzucalam z domu wspolokatora to wracał z policją bo jest tu zameldowany, na rozwód niechce się zgodzić, powuedzil ze mnie kocha, sąd póki co dał nam 6 miesięcy na próbę dogadania się, jak ja przeżyje te 6 miesięcy nie wiem, jestem zmęczona jego widokiem, wszystkim co dotyczy niego.
    Oczywyscie mam swoją odskocznie kocham swoją prace a dzieci i młodzież kochają mnie, co roku jeżdżę na obozy i tam nabieram siły na kolejny rok życia z wspolokatorem z bieguem czasu nie starcza tego na resztę roku. Tam miałyśmy okazję się poznać. Pragnę żyć normalnie, poznać kogoś, być Kochana i kochać samej, cieszyć się seksem kurde a co jest seks . Kiedyś pomyślam sobie parę tabletek i mnie nie będzie ale nie mam cudowne dzieci muszą mnie mieć, chce kiedyś zająć się wnukami a może mieć swoje jeszxze jedno . Dzięki ze mogę czytac twojego bloga dodaje mi siły w ciężkich momentach. Pozdrawiam serdecznie

    • Anita
      21 grudnia, 2020

      Kochana, dziękuję Ci bardzo za to, co piszesz na temat mojego bloga i żałuję, że nie mogę pisać tutaj częściej. Przykro mi też, że masz taką trudną sytuację w domu.
      Ten kraj jest chory, jeśli sądy pozwalają, żeby kobiety, które już podejmą decyzję o zmianie, tkwiły w takich toksycznych związkach. Co może się zmienić przez 6 miesięcy u osoby, która jest alkoholikiem i nie chce się leczyć? Nic. Kompletnie nic. Bardzo Ci współczuję. Cieszę się jednocześnie, że masz tak wspaniałe córki i pracę i że to daje Ci siłę. Życzę Ci tej siły dużo i z całego serca życzę Ci, żebyś w końcu uwolniła się w życiu od wszystkiego, co nie pozwala Ci na zmiany. Dużo zdrowia dla Ciebie i córek i mimo wszystko pięknych, spokojnych świąt. Pozdrawiam

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *