Skip to content

Kultura narzekania, czyli jak sami sobie robimy pod górkę

Jack Nicholson i Morgan Freeman w scenie w samolocie w filmie The Bucket List

Często narzekamy na życie, a przecież to tak naprawdę jedyne, co mamy. Najważniejsze, co mamy. Życie to szansa. Na tak wiele rzeczy, ile tylko możemy sobie wyobrazić i zapragnąć. A jednak narzekamy. Przeprowadzono nawet badania, które dowodzą, że w polskim społeczeństwie istnieje coś takiego, jak „kultura narzekania” i „kultura niezadowolenia”. I myślę sobie, że to smutne. Bo zakłócamy sobie w ten sposób właśnie to, co najcenniejsze i najważniejsze.

Gdy czas po tej stronie się kończy… 

Wielu z Was pewnie pamięta film „The Bucket List” ze znakomitymi, jak zawsze, rolami laureatów Oscara – Jacka Nicholsona i Morgana Freemana (polski tytuł „Choć goni nas czas”). Fabuła nie jest wyszukana, bo wiele jest filmów, w których osoby dowiadujące się, że ich czas po tej stronie powoli dobiega końca, zmieniają swoje życie lub chcą jeszcze zrobić w nim lub przeżyć coś, o czym zawsze marzyły. Nie jest to też jakieś superkino. Ale kino na tyle dobre, że ogląda się je z przyjemnością (i refleksją). A konwencja komedii w stylu, który nazwałabym YOLO (ang. You Only Live Once – raz się żyje / mamy tylko jedno życie) pomaga zaprzyjaźnić się z bohaterami, zwłaszcza że jeden z nich jest z początku totalnym bucem (oczywiście, Nicholson, bo przecież nie Freeman 😉), ale też… oswoić myśl o śmierci, która czai się tuż za rogiem.

[Na marginesie – warto wiedzieć, że „The Bucket List” to remake niemieckiego filmu z 1997 roku „Knocking on Heaven’s Door”, w którym jedną z głównych ról zagrał jeden z moich aktorskich ulubieńców wszech czasów Til Schweiger. Możecie go pamiętać z doskonałej głównej roli Brute’a w międzynarodowej produkcji Macieja Dejczera „Bandyta” z genialną muzyką Michała Lorenca. Jednak dzięki machinie promocyjnej Hollywood amerykańska wersja jest po prostu bardziej znana.]

Życiowa wishlista

A nawiązuję akurat do tego filmu, bo wielu z nas – pomijając stan konta i to, że jest właścicielem szpitala, w którym właśnie się znalazł jako pacjent – to właśnie taki Jack Nicholson. Wszystko jest nie tak. Nic nam nie pasuje. Zawsze znajdzie się coś, na co można ponarzekać. Ciągle odkładamy pewne rzeczy na później. Odkładamy też swoje plany, które chcielibyśmy zrealizować. I marzenia, które od dziecka chcemy spełnić. Odwlekamy zmiany, których chcemy. Nowe rzeczy, których chcielibyśmy się nauczyć. Jakbyśmy mieli żyć wiecznie…

Podobnie bohaterowie „The Bucket List”. Z różnych pobudek – Carter Chambers grany przez Freemana mechanik samochodowy robił wszystko, by zapewnić przyzwoity byt swojej rodzinie, z którą jest w bardzo dobrych relacjach. A Edward Cole (Nicholson) skupiał się na robieniu pieniędzy, tracąc kontakt z córką. Dopiero w obliczu śmierci, gdy Edward staje z nią twarzą w twarz, a bardziej jeszcze – kiedy staje twarzą w twarz z dobrym, pozytywnym i pogodzonym z tym, co ma nadejść, „przymusowym” sąsiadem ze szpitalnej sali, Carterem, coś w nim pęka. 

I to on jest inicjatorem tego, żeby zrealizować wszystkie, nawet najbardziej szalone punkty, z listy rzeczy, które zawsze chciał zrobić, ale nigdy mu się nie udało. Reszty nie będę opisywać, bo to nie recenzja, a być może ktoś z Was jeszcze nie widział tego filmu. Jeśli nie, to polecam. 

Myślę, że każdy, niezależnie od tego, czy stoi twarzą w twarz ze śmiercią, czy myśli, że jeszcze wszystko przed nim, powinien taką życiową wishlistę, listę życzeń, planów do realizacji i marzeń do spełnienia mieć. Można ją robić etapami – np. na każdy rok. Tak robi np. moja przyjaciółka Ania. Ja powoli się tego uczę. Ale wiem, że warto, bo to też pomaga pewne rzeczy planować i projektować. 

Mentalność narzekaczy

Wspomnianych we wstępie badań nad polską „kulturą narzekania” nie będę przytaczać, bo są zbyt obszerne. Wystarczy, że powiem, że temu zjawisku poświęcono całą, liczącą blisko 200 stron publikację naukową (!) Ale odsyłam do niej[i], bo mimo upływu czasu (jest z 2009 roku), nadal jest aktualna. Może dzisiaj nawet bardziej… Niemniej warto zwrócić uwagę, jaki obraz nas, Polaków, wypływa z tej publikacji. Naszą mentalność kreują[ii]:

1) depresyjność i pesymizm,

2) negatywizm i krytycyzm,

3) poczucie krzywdy,

4) stosunek do władzy i polityki [której z zasady nie ufamy – dopisek mój].

Jesteśmy więc specyficznym narodem, który uwielbia narzekać, wyrażać niezadowolenie, a w ślad za tym – także inne emocje i działania, jak np. anonimowe hejtowanie w sieci. I w sumie… oglądając „1670” łatwo zrozumieć, dlaczego tak jest 😉 Ale jesteśmy dziś prawie cztery wieki później i nikt z nas nie gra w filmie ani serialu. Po prostu żyjemy i dziś, dzięki usilnej pracy różnej maści coachów i motywatorów, wiemy, że to, jakie to nasze życie będzie, zależy tylko od nas. I chociaż można mieć różne zdanie na temat działalności coachów i mówców motywacyjnych, to jednak tego jednego nie da się im odmówić – że faktycznie wkładają nasze życie w nasze ręce. A co z tym zrobimy – naprawdę zależy tylko od nas. Obojętnie, co przy okazji gotuje dla nas los… Całe życie się tego uczę i próbuję wdrożyć na mojej życiowej drodze.

Moja własna bucket list

Bo żeby nie było – sama też czasem narzekam. Często mam różne wątpliwości co do wielu spraw, zwłaszcza, czy jestem w stanie coś zrobić albo osiągnąć. Bywa, że mi się nie chce czegoś robić i prokrastynuję. Czasami coś mi nie pasuje w innych albo w urządzeniu świata wokół mnie (na przykład od ponad miesiąca po 10 latach ciszy i spokoju, ale też całego budynku na mojej głowie, mam prawie komplet sąsiadów i to jest… STRASZNE! 🫢🤪). Opóźniam też, czasem podświadomie, a czasem celowo realizację planów czy działania, które przybliżą mnie do spełniania marzeń. Jesteśmy w końcu tylko ludźmi… Ale na szczęście mam wokół siebie cudowne, najbliższe osoby, które natychmiast mi każde takie zakrzywienie rzeczywistości prostują. 

Bo jeśli jesteśmy zdrowi, jeśli zdrowi są nasi najbliżsi i przyjaciele. Jeżeli budzimy się każdego ranka, to znaczy, że za nami kolejny dzień, kolejna noc, pełne doświadczeń, wspomnień i wrażeń, a przed nami – to, co najlepsze: pierwszy dzień z reszty naszego życia. A Bucket List powinniśmy sobie tworzyć na każdy rok. Możecie teraz zapytać, czy ja już mam swoją. Nie mam. Ale usilnie nad nią pracuję. Do czego i Was zachęcam.

PS Jeśli nie znajdujecie w sobie motywacji do zmian, polecam posłuchać pierwszego odcinka podcastu Po tej stronie, w którym rozmawiam z Kasią, wdową po ofierze śmierci samobójczej, która opowiada, jak odbudowuje swoje życie po strasznej traumie, jaką przeżyła. Ale odbudowuje. Bo ma to życie tylko jedno…


[i] Żemojtel-Piotrowska M., Narzekanie i roszczeniowość a postrzeganie świata społecznego, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, 2009, online: https://www.researchgate.net/profile/Magdalena-Zemojtel-Piotrowska/publication/262802105_Narzekanie_i_roszczeniowosc_a_postrzeganie_swiata_spolecznego/links/53d09e9b0cf2fd75bc5d3632/Narzekanie-i-roszczeniowosc-a-postrzeganie-swiata-spolecznego.pdf, dostęp: 13.01.2024

[ii] Ibidem.

Brak komentarzy


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udostępnij ten wpis: