Czy zasługuję na Bio Silikę?

Ostatnio sen z powiek spędza mi męczące pytanie, czy jako kobieta zasługuję na suplement diety Bio Silica. Podobno zasługuje każda. Ale czy na pewno ja? Czy odżywiam się prawidłowo? Czy dbam o siebie? O mój dom? Czy jestem dobrą matką? Czy dobrze pracuję? Nie, nie i nie!

Wypijam codziennie rano kawę, ale nie zawsze mam chwilę na szklankę soku Tymbark zastępującą jedną z pięciu zalecanych porcji owoców i warzyw. Moim kotom z braku czasu kupuję często karmę z firmy „krzywydyszel” zamiast Whiskasa, który kupowałby przecież każdy kot. Pranie robię tylko w proszku do kolorów, bo po co mi dwa proszki, skoro biały to też kolor. Przez to biel u mnie, niestety, nie staje się jeszcze bielsza.

No więc – czy ja zasługuję na Bio Silikę?… Chyba nie za bardzo, nawet jeśli Anna Przybylska przekonuje, że jest inaczej – że podobno każda kobieta zasługuje.

I cóż… w takim razie sobie jej nie kupię, co pokazuje, że i konsument też ze mnie słaby. Ale za to słuchacz reklam dobry.

Jakiś czas temu w radiu usłyszałam reklamę mebli Vinotti Furniture czytaną przez Krzysztofa Globisza. Ja pier…! – pomyślałam – skoro sam Anioł z Krakowa reklamuje meble i mówi, że są bez VAT/wad? :D, to ja muszę je chociaż obejrzeć! Weszłam na stronę i noo… nie powiem taka sofa Kelvin Giormani (naprawdę! tak nazywa się kolekcja, czyli prawie jak meblarski Calvin Klein i Giorgio Armani, a może więcej niż jeden i drugi razem wzięci?) numer zero jeden zero pięć, szerokość 182, wysokość 75, głębokość 92 cm, dwuosobowa – niczego sobie. I bez VAT/wad! Ale czy ja na nią zasługuję? Czy moje koty karmione nie Whiskasem, tylko co tam się uda w sklepie kupić (najczęściej KiteKatem, a to niestety karma, jak przekonuje reklama, dla kotów bardzo aktywnych) nie zamienią mojej nowej białej sofy marki Kelvin Giormani w równie białą koronkę z Koniakowa? I czy nie używając proszku „do białego” utrzymam jej biel na tym samym, a nawet bielszym poziomie?

Ehhh, trudne jest życie konsumenta w konsumpcyjnym świecie… W dodatku ci aktorzy są tacy przekonujący…

I potem człowiek siedzi, gapi się w Internet na laptopie marki Lenovo, choć wolałby McBooka Pro, i ma dylemat – czy kredytu na sofę firmy Vinotti Furniture polecaną przez Krzysztofa Globisza szukać w ING Banku Śląskim polecanym przez Marka Kondrata, czy może w SKOK-u Stefczyka reklamowanym przez ojca Mateusza vel Artura Żmijewskiego. Mam też problem, czy jeśli jednak kiedyś uznam, że zasługuję na tę Bio Silikę, to nie lepiej będzie kupić jednak Belissę? Podobno nic nie jest w stanie zastąpić Belissy… I jak tu podjąć decyzję?

W sumie jednak jak nie pospieszę się z tymi rozstrzygnięciami, to nie będę miała dylematu Bio Silica vs. Belissa, tylko pójdę i kupię Geriavit Pharmaton dla osób po pięćdziesiątce. Bogusław Linda mówi, że zażywając go w sile wieku będę w pełni sił. Chyba się skuszę! 😀